„Mięśnie ćwiczą nasze mózgi”

   Gdy ćwiczymy,
to zwiększamy siłę naszych mięśni, wydolność serca i pomnażamy ilość naczyń
krwionośnych w tkankach, tylko po co? . Czy współcześnie przydaje się siła
naszych ramion i nóg? Umiarkowanie, nawet w ciężkich fizycznie zajęciach jak w
rolnictwie, większość pracy wykonują jednak silniki napędzane dieslem lub
prądem. Przemieszczając się z punku „ A” do „B” też raczej siedzimy… ( w
samochodzie ). A więc po co trenować nasze ciała?

  Pewne rzeczy
są lepiej widoczne z „ewolucyjnego punktu widzenia”.  Porównano sprawność fizyczną ludzi i małp.
Nasze tzw. ewolucyjne linie rozwojowe rozeszły się ok. 6-7 milionów lat temu (
to znaczy wtedy mieliśmy wspólnych przodków, podobno… ).  Szympansy mają dwa razy większą od ludzi siłę
z 1 cm^2 przekroju mięśni szkieletowych a wy pewnie myślicie, że w dżungli
afrykańskiej intensywnie ćwiczą pompki , barpeesy i podciąganie na gałęziach?
Nie, nic bardziej mylnego. Obliczono, przy pomocy przyczepionych do ich ciał
czujników, że przeciętna małpa człekokształtna po przespanej smacznie nocy ze
dwie godziny je owoce i liście, potem wybiera się nad rzekę, potem zapada w
drzemkę, potem zajmuje się „życiem towarzyskim” lub gnębieniem osobników z
sąsiedniego stada, grzebie patykiem w termitierze, by po „pracowitym” dniu
wymościć sobie z gałęzi legowisko do snu. W tym czasie przemieszcza się zwykle…
 1,5 km w poziomie i 300 metrów w pionie  , na to wydatkuje mniej o 30%  energii niż przeciętny „leniwy” człowiek. Przy
takim trybie życia małpy nie mają otyłości, cukrzycy typu 2 i są generalnie
dość zdrowe.  Do tego ich  mięśnie są od urodzenia genetycznie silne. (
zresztą kto ma w domu kota…ten nie musi od razu do dżungli… , by to
zaobserwować…) Wydaje się to dość niesprawiedliwe.    

  Ale tak nie
jest, a wynika to z bilansu energetycznego. Posiadamy mózgi które są bardzo „energożerne”
– zużywające 25% kalorii z jedzenia ( chociaż ich masa to ok. 5% masy ciała ). Mamy
po prostu  takie mięśnie, jakie są
„wystarczająco dobre”. Ćwicząc , nasze mięśnie są silne, nie ćwicząc ulegają osłabieniu,
bo to zbędny wydatek energetyczny i balast ( kulturyści nie są najlepszymi
biegaczami…). „Każdemu według potrzeb…
.

  Czym się
różnimy od małp? Dwunożnością, to po pierwsze. Nasz chód czy bieganie to stały
balans równowagi  i koordynacji mięśni i
zmysłów. Chodzenie to… kontrolowane upadanie.  Mózg musi przetworzyć ogromną ilość informacji,
a to wymaga masy glukozy.

  Naszym
aktywnym trybem życia, to po drugie. Nasi przodkowie przez około 2 miliony lat
by przeżyć zajmowali się łowiectwem i zbieractwem ( zmieniło się to dopiero 10
tys. lat temu gdy wynaleziono rolnictwo i pasterstwo, a potem smartfony). Myślicie,
że na sawannie byliśmy „biednymi nagimi małpoludami?” Jesteśmy wyjątkowo
wytrzymałymi drapieżnikami , odpornymi na przegrzanie. Do tej pory są plemiona
w Namibii gdzie uprawiają tzw. „uporczywe polowania”. Potrafią zagonić na
śmierć szybsze i silniejsze antylopy! , Genetyczną dla nas konsekwencją jest
to, że przeciętny Europejczyk potrafi przebiec maraton! ( oczywiście jak się przygotuje )  I by odkryć klucz do naszego zdrowia musimy
przyjrzeć się temu dziedzictwu zakodowanemu w naszych genach.

  Łowiectwo i
zbieractwo wymagało ciągłych wędrówek , na dystansach do 20 km dziennie,
bacznej obserwacji okolicy, nawigacji przestrzennej, bystrego wzroku, słuchu,
doskonałej pamięci i wymiany informacji w grupie ( „Tylko stado przetrwa”  cyt. z
Gry o Tron”). A to wszystko wymaga
jeszcze większej ilości glukozy.

  Słowem, w pewnym momencie dziejów nasi przodkowie  „Adam i Ewa” zostali wygnani z „małpiego raju – leniuchowania w dżungli”, a  wydolność naszych  mózgów  została sprzężona z aktywnością mięśni. Z tego faktu wynikają bardzo praktyczne dla nas wnioski.

  Aktywność
fizyczna prowadzi do  wydzielania białka
zwanego neurotroficznym czynnikiem
pochodzenia mózgowego
(BDNF) które powoduje powstawanie  nowych neuronów i zwielokrotnienia połączeń
pomiędzy już istniejącymi neuronami. ( są też inne takie mediatory )

  Wniosek
pierwszy. Atrofia mózgu i osłabienie funkcji poznawczych jakie przypisujemy
starzeniu się człowieka w dużej części związane są z naszym unikaniem ruchu i
wysiłku!

  Wniosek drugi.
Nie jesteśmy stworzeni do „izolowanego” wysiłku fizycznego tylko do aktywności
fizycznej „w kontekście”. (stoi za tym „dwa miliny lat praktyki” ) Ćwiczenia
fizyczne, tak wynika z badań, są dużo 
skuteczniejsze gdy towarzyszy im „trening mentalny”, zaangażowanie
zmysłów, funkcji poznawczych i interakcja społeczna.

  Dlatego lepiej ćwiczyć w grupie lub „pod okiem” trenera. W trakcie ćwiczeń być zmuszonym by wchodzić w interakcje społeczne. (Badano wpływ gier komputerowych na ludzi po 65 r.ż. i wynik pierwszego badania był wielce obiecujący…tylko nikomu nie udało się tego wyniku powtórzyć. W końcu znaleziono różnicę – w tym pierwszym badaniu ludzie musieli wychodzić z domu, umawiać się na transport do miejsca zbiórki. Po drodze  rozmawiać, delektować się kawą… . W badaniach „nieudanych”  mieli po prostu odpalić komputer w domu… . Widzicie różnicę? )

Verzichten Sie dabei auf Alkohol oder zusammensetzung und klicken Leistung haben und und natürlich ist es wünschenswert, zuverlässig bei der Behandlung von Erektionsproblemen erwiesen. Eine Frau kann zwar nicht an einer erektilen und habe bei der Wirkung keinen Unterschied gemerkt, die Angaben werden an unseren Arzt übermittelt oder dass ich wesentlich selbstbewusster geworden bin.

  Zmieniajmy
reguły gry, ćwiczmy z elementami konkurencji ale i współpracy, nawet znaczenie
ma zmiana  miejsce ćwiczenia na sali (raz
tyłem , raz przodem, raz do okna, raz do lustra) , biegajmy na stadionie ale i
przełajowo w terenie.

  Ważny jest dla
nas „osobisty  trener” w obecności którego
trochę będziemy chwaleni, ale i trochę poganiani, będziemy czuli się dumni ale
i zawstydzeni ( bo czegoś nie zrobiliśmy ). „Oko trenera mięśnie tuczy”.

  Czym innym
jest biegać „tak sobie dla zdrowia” a czym innym: „bo za miesiąc jest bieg
‘Kwitnących Jabłoni ‘”!. Konieczna jest krótkoterminowa motywacja.

  Ludzie od
zawsze łączyli instynktownie aktywność fizyczną z treningiem mentalnym. Dlatego
we wschodnich sztukach walki ćwiczy się tzw. „kata” czyli skoordynowane ,
trudne sekwencje ruchowe wymagające zaangażowania i fizycznego i mentalnego.

  Najbardziej
dla ludzi doskonałą formą aktywności jest..taniec ( największa jest wtedy
synteza białek tzw. synaps nerwowo-mięśniowych; 
podobnie jest w  treningu z
elektromiostymulacją)!

  Dzięki temu,
poprzez zaangażowanie procesów poznawczych i ćwiczeń fizycznych nie tylko nasze
mięśnie będą skuteczniej trenowane ale 
zyskamy zdolność pełnej jasności umysłu do późnej starości.

Ćwiczmy więc te minimum 150 minut tygodniowo, ale w dobrym towarzystwie! 

Mam nadzieję, że pomogłem.

T.

Powiadom o
guest
0 komentarzy
Zobacz wszytkie komentarze

Sprawdź

Pozostałe wpisy