O noworocznych postanowieniach 2023 według doktora Tomka.

   Jakie jest najważniejsze postanowienie noworoczne ? – „Chciałabym schudnąć” (rodzaj żeński nieprzypadkowo użyty w tym zdaniu).

Zacznijmy od definicji otyłości – chociaż stan nie-szczupłości jest wyraźnie widoczny -„koń jaki jest każdy widzi”- mamy już obiektywne metody pomiaru . Dzisiaj  wolimy jednak używać do oceny wagi ciała matematyki a jeszcze lepiej fizyki: można wykonać pomiar składu ciała przy pomocy bioimpedencji na specjalnej wadze.

Najprościej do oceny stanu naszego ciała zastosować wzór na  BMI – body mass index: masa ciała [kg]/wzrost[m^2] –kalkulator BMI można znaleźć w Internecie.

O nadwadze mówimy gdy BMI wynosi 25 do 29,9; o otyłości 30-34,9, o otyłości klinicznej gdy BMI >35.

Pozornie akceptujemy „ciałopozytywność”, w rzeczywistości jednak traktujemy z pogardą takie nadnormatywne osobniczki i osobników: „nie musi tyle żreć”, „ma słaba wolę”, „jest sama sobie winna” –  to tylko epitety lżejszego kalibru.

Taka postawa jest z gruntu fałszywa – otyłość to choroba – czy wyśmiewamy kogoś bo ma grypę?

Przyczyną jej są zarówno czynniki wewnętrzne ( jak bakterie jelitowe, które odziedziczamy główne po matce, wrodzona „ruchliwość”, czy też zewnętrzne: jak nasz „styl życia”, kiepska dieta czy brak wysiłku fizycznego. Społeczeństwa zachodnie bardzo się zmieniły w ciągu ostatnich 50 lat. Zmieniła się praca na mniej angażującą siły fizyczne, pojawił się łatwy dostęp do wysoce przetworzonej żywności.

Kiedyś otyłość dotyczyła 5% społeczeństwa teraz nadwaga i otyłość obejmuje ponad 50%.  

Wiele możemy zrobić gdy jesteśmy młodzi, szczupli i zdrowi – wtedy jest najlepszy czas na profilaktykę. Jest to okres wzrostu, wysokich poziomów hormonów anabolicznych i czas formowania się homeostazy metabolicznej. Gdy nie dbamy o aktywność fizyczną i dobre jedzenie to około 30-tki siła napędowa młodości przestaje nam wystarczać. Jest to zwykle kwestią czasu gdy wpadamy w „postępującą chorobę otyłościową”.  W sumie możemy mówić, że szkołę podstawową skończyliśmy 15 kg temu a studia 7 kg temu…a ostatnie Święta były nie dalej temu jak 1,5 kg …

Otyłość sama w sobie niestety nie jest niewinna. Powoduje: nadciśnienie, cukrzycę, choroby serca i stawów a nawet łączy się z próchnicą zębów.

W Wielkiej Brytanii pokazano na przykładzie precyzyjnych badań, że otyłość związana jest również z nowotworami. Wśród 1000 szczupłych Brytyjek nowotwory występowały u 194, a u otyłych już 274 na 1000, to wzrost o 80 na 1000. W skali społeczeństwa to setki tysięcy.

A może otyłość to zaburzenie psychiczne związane ze „słabą wolą” – otworzyć drzwi lodówki czy nie?

Gdy po tamtej  stronie czekają na nas pyszne lody… Mamy wybór? Niestety nie mamy wyboru. Dla przeżycia organizmu utrzymanie homeostazy metabolicznej jest tak ważne jak utrzymanie stałej temperatury ciała, nie można tego scedować na intelekt czy „wolną wolę” – otyłość jest to ustawienie w mózgu (set-up), domyślnej wagi ciała na wyższy poziom. Takie przestawienie  wymaga „lat pracy”,  począwszy od dzieciństwa.

 I dokonano przełomu!

   W 2000 roku odkryto hormon grelinę, a w 2005 udowodniono, że czym wyższy jego poziom tym większa otyłość. Grelina pobudza w mózgu ośrodek głodu (konkretnie jądro łukowate podwzgórza), a nasza „wolna wola” jest zależna od tego małego peptydu. Hormon ten wydzielany jest przez komórki okładzinowe typu A w ścianie żołądka. Jego poziom wzrasta gdy żołądek jest pusty, gdy spada poziom glukozy lub jesteśmy w stresie, czy u kobiet w fazie folikularnej.  Jego wartość spada gdy jesteśmy syci lub aktywni fizycznie. Tak, praca mięśni hamuje głód! Aktywne mięsnie wydzielają do krwi aktywne hormonalnie peptydy zwane miokinami.  Ma to uzasadnienie w odległej przeszłości: nasi praprzodkowie uciekając przed drapieżnikami nie myśleli o przekąskach, bo wtedy sami przekąską by się stali.

W przypadku otyłości nie ma diety cud (z definicji cuda są rzadkie).

Uwierzcie, wykonano w tym kierunku wiele poważnych badań! W przypadku wkroczenia na spiralę choroby metabolicznej nie udowodniono by jakakolwiek dieta – statystycznie – w okresie roku lub dwóch powodowała obniżenie wagi ciała. Każdy słyszał o efekcie jo-jo. Wyjątki z definicji są nieliczne. W każdym razie są „nieznamienne statystycznie”. Zrzucić parę kilogramów do wesela… Każda potrafi. Ale by tą wagę utrzymać należałoby utrzymywać dietę i zwiększony wysiłek fizyczny 2-3 lata – niemniej kilka osób które znam to zrobiło (z akcentem na „tylko kilka”).

Ale jednak stał się cud…

Już 30 lat temu lekarze wpadli na pomysł, by operacyjnie zmniejszać żołądki. Powodowałoby to mniejszą możliwość opychania się. Praktyka zweryfikowała jednak to założenie. Nie wszystkie rodzaje zmniejszania żołądka dawały równie dobre rezultaty – zabiegi małoinwazyjne były mało skuteczne. Ze zdumieniem stwierdzono, że pojemność żołądków ludzi otyłych i szczupłych jest… Taka sama (wiem, że trudno w to uwierzyć)!

Przyszedł  wspomniany już rok 2000 i dociekliwi naukowcy zaczęli eksperymentować.  Częściowo usuwano żołądki psom a następnie przetaczano ich krew psom o normalnych żołądkach – i te psy też chudły. Chudość mamy więc we krwi – muszą być jakieś hormony które regulują wagę. Każdy zna również takie osoby które mogą zjeść ile chcą a mimo to nadal są szczupłe.

Tak odkryto grelinę – hormon głodu.

Okazało się, że to nie zmniejszenie objętości żołądka powoduje chudnięcie ale usunięcie razem z tkankami żołądka przerośniętych komórek produkujących grelinę. Żołądek należy traktować więc jak gruczoł endokrynny, taki jakim jest np. tarczyca. Laparoskopowe zmniejszenie żołądka  jest bardzo skuteczne i obarczone małym odsetkiem powikłań.

To jedna z nielicznych terapii w których możemy wyleczy cukrzycę. Jest ono dostępne komercyjnie ale drogie (24tys zł  i więcej). Mało kto wie jednak, że istnieje możliwość refundowania terapii przez NFZ – w ramach narodowego programu leczenia otyłości Kos-Bar (czyli kompleksowa opieka specjalistyczna leczenia bariatycznego). W programie pilotażowym jest aktualnie 19 placówek w Polsce świadczących te usługi. Adresy są dostępne w Internecie. Kwalifikują się do nich pacjenci z otyłością BMI> 40 lub BMI>35 jak też z chorobami związanymi z otyłością. W ramach opieki przedoperacyjnej należy jednak trochę schudnąć i tu potrzebna będzie dieta i wysiłek fizyczny.

A potem stał się cud po raz wtóry…

  Odkryto hormony inkretynowe – wydzielane przez komórki jelita – GLP-1, GIP, glukagon, amylinę,  peptyd YY. Początkowo leki, które naśladują te inkretyny były stosowane tylko w leczeniu cukrzycy. Okazało się jednak, że jedna grupa tych leków tzw. analogi GLP-1, powodowała spadek masy ciała. Działo się to głównie w mechanizmie silnego hamowania ośrodka sytości w podwzgórzu.

Znaleziono lek na otyłość!

Aktualnie do leczenia otyłości w Polsce zarejestrowano liraglutyd ( Saxenda). Kilka leków o działaniu odchudzający stosowana jest w cukrzycy, jak dulaglutyd ( Trulicity). Najskuteczniejszym lekiem na otyłość jest obecnie semaglutyd (Ozempic, Wegovy). Został on już w czerwcu 2021 zarejestrowany przez FDA w USA do leczenia samej otyłości (bez cukrzycy). U pacjentów powoduje redukcje wagi od 5 do 30%. Jest to game changer. W fazie badań klinicznych jest jeszcze skuteczniejszy preparat to: Tirzepatyd (analog GLP-1 i GIP). Umożliwił on zrzucenie 20% masy ciała w ciągu 72 tygodni.

Rejestracja tego leku do leczenia „samej otyłości” spodziewana jest w 2023 roku ( póki co jest on dostępny do leczenia cukrzycy).

I teraz czekamy na trzeci cud!

Polską refundację tego leku do leczenia otyłości. Jednak samo podawanie podskórne leków raz w tygodniu nie jest wystarczające. Należy stosować dietę oraz dołączyć regularny wysiłek fizyczny.

Na pewno zadajecie sobie pytanie jak długo będzie trzeba używać tych leków? Tego jeszcze nie wiemy i może być to osobniczo zmienne. Z badań wynika jednak, że przestawienie „set up’u” na niższą domyślną wagę (dla neuronów ośrodka sytości), zajmuje 2-3 lata. Jest to też powód dlaczego same diety są nieskuteczne. Również część osób będzie wymagała chirurgii bariatycznej.   

Powoli wyłania się skuteczny schemat leczenia otyłości: będziemy dawać przez 12-18 miesięcy semaglutyd lub Tirzepatyd, potem części pacjentom będziemy musieli zaproponować operację bariatyczną. Równolegle przepiszemy wysiłek fizyczny i zdrowe odżywianie.

Można więc spytać przewrotnie czy sama aktywność fizyczna ma znaczenie? Ma i to zasadnicze, jest niezbędna dla naszego zdrowia, witalności, samopoczucia i utrzymania wagi.

Na szczęście większość osób podejmujących się tego typu postanowienia noworoczne, ma zwykle nadwagę czy niewielką otyłość. Wtedy dodatkowy wysiłek fizyczny i dobra dieta jest w sam raz.

Jednak, czym więcej zbędnych kilogramów tym cięższy problem. Osoby z otyłością kliniczną bez pomocy lekarskiej same nie dadzą rady. Medycyna wreszcie i tym osobom może zaoferować skuteczne leczenie.

Chcę jeszcze uświadomić jeden aspekt wydolności fizycznej – po przekroczeniu pewnego progu otyłości ludzie nie są w stanie wykonywać odpowiedniej ilości wysiłku fizycznego. Mają bowiem przeciążone stawy i urazy układu ruchu. Problemem może być dla nich samo wolne przejście kilkuset metrów. Dla nich postanowienie noworoczne powinno brzmieć – poszukam pomocy lekarza bariatry.

I na koniec należy przypomnieć – ćwiczenia fizyczne, codzienne krzątanie się, ruch – hamuje wydzielanie greliny.

Do napisania tego artykułu zainspirował mnie wykład Prof. Mariusza Wyleżoła – chirurga bariatycznego. Ma on 30 lat doświadczenia w zmaganiu się z leczeniem otyłości. Jest wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości.

    Na NOWY ROK życzę wszystkim niższego poziomu greliny i wyższych poziomów hormonów inkretynowych!

Doktor Tomek.

Powiadom o
guest
0 komentarzy
Zobacz wszytkie komentarze

Sprawdź

Pozostałe wpisy